środa, 6 czerwca 2012

Debiutant w Plus Lidze (cz.3): Matteo Martino

Wczoraj Jastrzębski Węgiel potwierdził transfer Matteo Martino do czwartej drużyny PlusLigi. Dla 25-letniego siatkarza gra w Polsce będzie pierwszą zagraniczną przygodą. Oto sylwetka jednego z najbardziej utalentowanych włoskich siatkarzy ostatnich lat.

Złote dziecko włoskiej siatkówki zagra w Polsce. Martino powoli wygląda na zmarnowany talent, ale przecież nowy zawodnik Jastrzębskiego Węgla ma dopiero 25 lat. Jak informują włoskie media, żaden klub  z Italii nie chciał pozyskać Matteo Martino, więc zawodnik, który ma nadal ważny kontrakt z Lube Maceratą trafił do Polski. Były przyjmujący Włoskiej kadry będzie grał w zespole swojego rodaka - Lorenzo Bernardiego, a w zespole znajdzie kolejnego Włocha, Michała Łaskę.

Martino urodził się 28. stycznia 1987 roku w Alessandrii, z której pochodzi m.in. znany pisarz Umberto Eco. Miasto rodzinne włoskiego siatkarza leży w Piemoncie, stąd nic dziwnego, że Martino trafił do BreBanci Cuneo. Bardzo szybko pokazał swój talent i równie błyskawicznie trafił do włoskiej kadry juniorów. W 2004 roku zdobył z reprezentacją kadetów brązowy medal mistrzostw Europy. Dwa lata później sięgnął bo kolejny brązowy krążek czempionatu Starego Kontynentu, ale tym razem jako junior. 
W koszulce BreBanca Cuneo
Sezon 2004/05 Martino spędził na wypożyczeniu w zespole z Buski. Gdy wrócił do Cuneo trafił od razu do pierwszej drużyny klubu z Piemontu. Początkiem sezonu, 17 listopada 2005, był rozgrywany mecz gwiazd Serie A z reprezentacją Włoch. Trener reprezentacji Italii, Gian Paolo Montali powołał na to spotkanie 18-letniego Martino. Młody przyjmujący pojawił się na parkiecie i zdobyciem dwóch punktów przypieczętował debiut we włoskiej kadrze. Jednak klubowy sezon 2005/06 Martino przestał w kwadracie dla rezerwowych. Trener Cuneo Silvano Prandi nie znalazł miejsca dla Martino na boisku, ale to nic dziwnego, gdyż parę podstawowych przyjmujących tworzyli tacy siatkarze jak Giba i Wout Wijsmans.

W Cuneo postanowili, że Martino zostanie wypożyczony do Serie A2. 19-latek trafił do zespołu z Cremy. W tym samym czasie w tym klubie pojawił się polski przyjmujący Krzysztof Janczak (Olimpijczyk z Atlanty). Obaj tworzyli parę przyjmujących aż do końca pierwszej fazy rundy zasadniczej, kiedy Polak opuścił zespół. Dla Martino sezon 2006/07 był pierwszym, który w pełni rozegrał jako senior. Po rozgrywkach klubowych Martino wziął udział w mistrzostwach świata juniorów w Maroko. Włosi zajęli czwartą pozycję, a młody zawodnik wybrany został najlepszym punktującym, przyjmującym i atakującym turnieju. W 2007 roku był już w kadrze Włochów na Ligę Światową.
Razem z Anastasim
Następnie Martino trafił do Sparklingu Mediolan, gdzie znów grał w jednym zespole z Polakiem; tym razem Łukaszem Kadziewiczem. Martino zagrał we wszystkich meczach swojego zespołu w fazie zasadniczej, prezentował się bardzo dobrze, więc Andrea Anastasi znów zaprosił go do kadry na Ligę Światową. Wszystkie mecze rundy grupowej Martino rozpoczynał w pierwszym składzie. Włosi nie awansowali do turnieju finałowego. Jednak dobra gra Martino została doceniona przez selekcjonera, który wręczył mu powołanie na Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. Dziś można powiedzieć, że rok 2008 to apogeum formy nowego przyjmującego Jastrzębskiego Węgla. Igrzyska w Pekinie zaczęły się dla Martino w... kwadracie dla rezerwowych. Anastasi w pierwszym meczu z Japonią postawił na parę Paparoni-Cisolla. Swój pierwszy mecz na Igrzyskach Martino zagrał w kolejnym spotkaniu Włochów, z reprezentacją Stanów Zjednoczonych. Amerykanie wygrali, Martino był na boisku tylko dwa sety i zdobył dwa punkty. Jednak od następnego meczu to właśnie on wychodził na plac gry w podstawowym składzie Włochów. Podopieczni Anastasiego wyszli z grupy na 2 miejscu i w ćwierćfinale trafili na Polaków. Po dramatycznym spotkaniu wygrali Włosi, swoją cegiełkę do zwycięstwa dorzucił zdobywca 13 punktów - Matteo Martino. Kolejne dwa mecze (w półfinale z Brazylią i w meczu o 3 miejsce z Rosją) reprezentanci Italii przegrali i skończyli turniej na 4. miejscu.
Podczas meczu z Polską w Pekinie
Martino wrócił do Włoch już jako zawodnik Lube Maceraty, która była zwycięzcą Pucharu Włoch z poprzedniego sezonu, i która w wcześniejszych rozgrywkach dotarła do ćwierćfinału play-off Serie A. I  Martino znów trafił na Polaka w składzie - Sebastiana Świderskiego. Włoch stworzył z reprezentantem Polski duet przyjmujących. Macerata doszła do półfinału, gdzie dopiero po piątym meczu uległa Piacenzie. Klub Martino zaliczył również w Lidze Mistrzów. Włoski zespół dotarł do Final Four, gdzie w półfinale rozgrywek musiał uznać wyższość Trentino. W sezonie reprezentacyjnym Martino wziął udział w Lidze Światowej i mistrzostwach Europy. Włosi w Turcji zajęli dopiero 10. pozycję.

Kolejny sezon 2009/10 znów był stosunkowo udany dla Martino. Przyjmujący utrzymał swoją pozycję w zespole, mimo że przed sezonem do Maceraty trafił Cisolla. W Serie A Macerata znów zatrzymała się na półfinale (porażka z Trentino), zaś w Lidze Mistrzów zostali sensacyjnie wyeliminowani przez słoweński ACH Bled (obecnie ACH Lublana). W kadrze Anastasiego Martino zagrał w Lidze Światowej, ale nie dostał powołania na mistrzostwa świata, które miały odbyć się w Italii. Stąd Martino podjął decyzję o rozpoczęciu kariery w plażowej odmianie siatkówki.
Martino na plaży
W swoim trzecim sezonie w Maceracie Martino grał coraz mniej. Zdarzały się mecze gdzie wchodził tylko na zagrywkę. Klub Martino ponownie odpadł w półfinale Serie A, ale za to wygrał Puchar Challenge. W reprezentacji nie zagrał, lato poświęcił na granie na plaży.

Jesienią zeszłego roku wydawało się, że Martino już na stałe zamienił siatkówkę halową na plażową. Dopiero we wrześniu dochodziły do nas głosy, że 24-latek dostał oferty z kilku klubów - m.in. Jastrzębskiego Węgla i Casy Modena. Ostatecznie zawodnik został wypożyczony z Maceraty do Modeny, gdzie podpisał roczną umowę z możliwością przedłużenia. Po podpisaniu kontraktu z klubem Daniele Bagnoliego Martino powiedział: Ostatnie dwa lata były najgorszymi w mojej karierze - i dodał - Chociaż grałem na plaży, wiedziałem że wrócę na parkiet. Ucieszyłem się, gdy dostałem ofertę z Modeny. Chcę tutaj wrócić na szczyt.
W barwach Maceraty
Martino trafił do Modeny już po rozpoczęciu sezonu. Pierwszy mecz rozegrał w czwartej kolejce Serie A. Grał sporo, ale nie zdołał nawiązać do swoich najlepszych lat. O miejsce w składzie rywalizował z Matthew'em Andersonem i Dickiem Kooy'em. Po porażkach z Sisleyem i Latiną Modena nie awansowała do półfinałów Serie A, a taki był cel zespołu Martino.
Były reprezentant Włoch na początku czerwca 2012 podpisał roczny kontrakt z Jastrzębskim Węglem. Właścicielem jego karty zawodniczej jest nadal Lube Macerata.

Pominęliśmy dwie ważne sprawy dotyczące Martino. Pierwsza - jego niepokorny charakter. Otwarcie mówi się o tym, że Martino łatwo się nie prowadzi. To zawodnik o silnym charakterze, krnąbrny i nieuznający kompromisów. Nieraz był bohaterem konfliktów w zespole. Drugi aspekt - zdecydowanie ważniejszy dla siatkarskich fanek - nieprzeciętna uroda zawodnika, który pewnie już teraz jest jednym z ulubionych siatkarzy polskich fanek. 
Po prawej, jako zawodnik Modeny
Martino w tym roku nadal gra na plaży. Ale od października będziemy mogli go oglądać na parkietach jednej z najlepszych lig świata - PlusLigi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz